Najgroźniejsze są podpalenia, tych od początku roku było już kilkanaście. - To człowiek rodzi problemy – mówi Michał Nowak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile.
- Za ponad 90% pożarów lasów odpowiada człowiek. Od początku czerwca jest bardzo duży stopień zagrożenia pożarowego. Występuje cały czas ten drugi, czyli średni i najwyższy trzeci stopień zagrożenia pożaru lasu. Wilgotność ściółki osiągnęła już krytyczne wartości, a najmniejszy bodziec elektryczny czy iskra może doprowadzić do tragedii - dodaje Nowak.
Leśnicy ostrzegają, że sytuację może poprawić jedynie zmiana pogody. Mowa tu o stałych intensywnych opadach deszczu. Wciąż mierzona jest również wilgotność ściółki, w razie konieczności las zostanie zamknięty. Tylko od początku marca na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile odnotowano 70 pożarów, w których spłonęło blisko 40 hektarów lasu.