W szkole na Łazarzu pierwsi mieszkańcy głosowali już o 7.00. Niektórzy narzekali, że lokale nie zostały otwarte godzinę wcześniej.
- Idę do pracy na godzinę 7.00 i lokale powinny być otwarte od godziny 6.00, bo ludzie chodzą do pracy na 24 godziny. Akurat tak się złożyło, że idę właśnie na pociąg i przy okazji zdecydowałem, że wejdę i zagłosuję, akurat mam po drodze. Idę do pracy. Idealnie zdążę na pociąg. Udział w wyborach to poczucie potrzeby bardziej niż obowiązku.
Trochę poczucie obowiązku, a trochę świadomość swojej przyszłości. Wybór był szybki, dokładnie tak - mówili pierwsi wyborcy.
Obwodowe komisje wyborcze zebrały się godzinę przed otwarciem lokali. - Stemplowaliśmy karty do głosowania - mówi Miriam Matysiak z komisji na poznańskim Łazarzu.
- Rozpoczęliśmy pracę o 6.00 rano, więc wstaliśmy bardzo wcześnie, żeby prężnie działać od 7.00 rano i przyjmować wyborców, żeby mogli oddawać głosy. Oczywiście lokal wyborczy był przygotowywany w dniu wczorajszym, więc dziś dopinaliśmy wszystko na ostatni guzik, żeby ze spokojem zacząć przyjmować wszystkich, którzy już od samego rana chcieli zagłosować
Głosowanie potrwa do 21.00 Wybory odbywają się także w obwodach zamkniętych taki, jak: szpitale, domy pomocy i zakłady karne.