Z tej okazji Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu postanowił uhonorować Annę i Ignacego Dymków z położonego wówczas w Kraju Warty wielkopolskiego Czarnkowa - mówi Marcin Jurek z Biura Upamiętnienia Walki i Męczeństwa IPN.
Byli to polscy mieszkańcy Czarnkowa, którzy w 1943 roku przyjęli pod swój dach Gertrudę i Petera Wechselmannów. To była matka ze swoim kilkuletnim synem. Byli to żydowscy mieszkańcy Berlina przeznaczeni wówczas do deportacji do jednego z gett na terenie Polski, udało im się jednak zbiec z transportu. Po kilkudniowej, trudnej wędrówce dotarli właśnie do niewielkiego Czarnkowa.
Wechselmannowie znaleźli w Czarnkowie schronienie do końca wojny. Razem z nimi w jednej izbie przebywała czwórka dzieci Dymków oraz ich babcia. To pokazuje skalę odwagi Anny i Ignacego - przekonuje Marcin Jurek i wyjaśnia, że za ukrywanie Żydów na terenach dzisiejszej Polski groziły wówczas surowe represje z karą śmierci włącznie.
Na ścianie czarnkowskiego ratusza zamieszczono tablicę upamiętniającą rodzinę Dymków. Zaplanowane na dzisiaj uroczyste odsłonięcie zostało jednak odłożone z powodu pandemii koronawirusa. Anna i Ignacy Dymkowie zostali w 1993 roku uhonorowani odznaczeniem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, przyznawanym przez instytut Yad Vashem za pomoc Żydom w czasie Holocaustu. W sumie tytuł ten przyznano 6992 Polakom.