Teraz poszkodowanemu pszczelarzowi z Wielkopolski chcą pomóc pszczelarze z "Banku Pszczół" z Rzeszowa.
To są ludzie, którzy trzy lata temu stracili dużą liczbę rodzin pszczelich. Założyli taki "Bank". Nie wierzyłem, że jest to możliwe. Ale okazuje się, że kilka uli z pszczołami przywiozą mi na wiosnę. To jest wielka radość. Zostały mi cztery rodziny, mam otrzymać z rzeszowskiego "Banku" cztery czy pięć, to będzie prawie połowa z tego, co utraciliśmy. Więc jest duża szansa, że odbuduję pasiekę. To jest też taka nobilitacja. Akurat ktoś chce pomóc, to trzeba tę pomoc przyjąć i nie poddawać się. To jest takie środowisko, rodzina pszczelarzy jest czymś wspaniałym.
Pomoc w odbudowie pasieki w Tworzymirkach deklarują też członkowie Koła Pszczelarzy w Śmiglu, do którego należy Marek Pochylski.