Chcą ten sposób zaoszczędzić, bo za każde zezwolenie trzeba zapłacić. Po drugie wydawanie zezwoleń jest limitowane - mówi rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego Piotr Laskowski.
Kierowcy z Rosji i Białorusi często nie wpisują w rubrykach np. numerów rejestracyjnych naczep czy ciągników siodłowych. Liczą na to, że w Polsce nie zostaną zatrzymani, i ten dokument później zachowują sobie na następny przejazd. Zdarza się też, że rubryki niezbędnego dokumentu wypełniają samoznikającymi długopisami. Zmieniają wtedy daty przejazdów. Z towarów przewożonych przez zatrzymanych rosyjskich kierowców ciężarówek były to m.in. sadzonki i nasiona roślin, części do maszyn przemysłowych czy silniki samochodowe
- mówi Piotr Laskowski.
W przypadku braku zezwolenia przewoźnik musi zapłacić kaucję w wysokości 12 tys. zł, jeżeli tego nie zrobi, ciężarówka trafia na parking. Stoi na nim do czasu zapłacenia kaucji. Niezależnie od tego inspektorzy wszczynają wobec przewoźnika postępowanie administracyjne.