NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Prokurator żąda 14 lat więzienia dla instruktora nauki jazdy z Kalisza

Publikacja: 10.12.2021 g.17:04  Aktualizacja: 11.12.2021 g.10:52 Danuta Synkiewicz
Kalisz
Jest nadzieja, że ten człowiek nigdy już nie siądzie za kierownicą. Prokuratorski opis tego w jakim stanie prowadził samochód wywołuje ciarki. Tragicznego pecha miała rodzina, która spotkała go na drodze.
sędzia sąd - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Prokurator żąda dla 42 letniego instruktora nauki jazdy z Kalisza 14 lat więzienia i dożywotniego zakazu prowdzenia pojazdów mechanicznych. W Nowy Rok wsiadł do auta kompletnie pijany i pod wpływem narkotyków. Pędził z prędkością przekraczającą 160 km/h w terenie zabudowanym, zderzył się prawidłowo jadącym samochodem. W wypadku zginął 14 letni chłopiec, a jego bliscy odnieśli poważne obrażenia.

Według prokuratury oskarżony złamał wszelkie podstawowe zasady poruszania się po drogach.

Tak naprawdę rzadko mamy do czynienia ze sprawami dotyczącymi wypadków drogowych, gdzie w jednej sprawie mamy takie nagromadzenie zdarzeń obciążających. Tutaj można powiedzieć, że oskarżony "rozbił bank"

Oskarżony znajdował się w znacznym stanie upojenia alkoholowego, blisko 4 krotnie przekroczył ustawowy próg. Miał ponad 2 promile alkoholu. Był pod wpływem kokainy.

Oskarżony urządził sobie pijacki rajd. Jak ustalił biegły jechał z prędkością 163 km/h.

Obrona wnioskowała o 4 lata więzienia i 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sam oskarżony wnosił o sprawiedliwy wyrok. Tłumaczył, że nie wie kto podał mu narkotyki. W mowie końcowej powiedział, że wyprzedzanie i zjechanie na przeciwległy pas ruchu było wynikiem odruchu bezwarunkowego. Tłumaczył, że chciał w ten sposób uniknąć uderzenia w poprzedzający go pojazd. Ten manewr doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku volkswagenem, którym podróżowała rodzina, która ucierpiała w wypadku:

Uwierzcie mi, że ja się nie mogę przyznać do czegoś, czego nie zrobiłem. Ja tą drogą jeżdżę przez 24 lata i nigdy na tej drodze nie wyprzedzałem. W tym dniu również nie było zamiaru wyprzedzania.

- mówił oskarżony.

42-letni kaliszanin przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu, ale nie do zarzutu spowodowania wypadku. Wyrok w tej sprawie zapadnie za tydzień.

https://www.radiopoznan.fm/n/pid8sz
KOMENTARZE 0