Prof. Z. Krasnodębski: Stoimy na progu zmiany polityki unijnej

W czasie konferencji, zorganizowanej w Poznaniu z inicjatywy europosła PiS podkreślano, że niewielkie firmy rodzinne są w stanie lepiej pokonywać kryzysy, np. obecny - pandemiczny.

Według ekspertów pomocne w funkcjonowaniu biznesów będą fundacje rodzinne, czyli nowy sposób na sukcesję takich firm. Problemy następstwa wynikają m.in. ze starzenia się społeczeństw zachodnioeuropejskich, także polskiego. Ponadto nie zawsze dzieci czy wnuki dziedziczą firmy rodziców lub dziadków.

Prof. Krasnodębski przypomniał, że kapitalizm rozpoczął się od firm rodzinnych.

Zmagamy się również z negatywnymi zjawiskami: efektami globalizacji czy przemiany kapitału spekulacyjnego, który jest oderwany i od potrzeb ludzkich i od wspólnot ludzkich. Tym bardziej ważne jest wspieranie tego rodzaju przedsiębiorstw rodzinnych. Stoimy na progu zmiany polityki unijnej. Niektórzy mówią o nowym etapie, związanym z planem odbudowy, ale też z kwestiami rewolucji cyfrowej.

Następują zmiany w pojmowaniu tego, jak powinien funkcjonować rynek - mówiła uczestnicząca w konferencji na temat przedsiębiorców rodzinnych, dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu, dr Justyna Schulz.

Do tej pory panowała zgoda, że decydująca jest konkurencja między firmami, natomiast ingerencja państwa powinna być ograniczona do minimum. Obecnie stopniowo odchodzimy od takiego rozumienia, widząc zresztą na konkretnych przykładach i konkretnych kryzysach, że ta ingerencja, w niektórych przypadkach jest konieczna. Pytanie, jak zorganizować ten wspólny rynek, gdzie mamy do czynienia z tak różnym potencjałem państw narodowych.

"W Unii Europejskie ścierają się te dwie koncepcje" - dodaje doktor Schulz.