Spółki górnicze PAK-u na koniec września zatrudniały 1,9 tys. osób. Jak zauważył na swoim Twitterze prezes grupy kapitałowej - Piotr Woźny - pracownicy grupy wciąż nie mają zagwarantowanego dostępu do pieniędzy z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Miał być narzędziem finansowania transformacji polskich regionów górniczych.
Ten fundusz jest jak YETI
- napisał prezes Woźny.
Dlatego władze PAK z własnych środków sfinansuje program wsparcia pracowników w znalezieniu nowego zatrudnienia. W fazie pilotażu zostanie nim objętych do stu pracowników.
Związkowcy z kopalni czekają na szczegóły porozumienia swego pracodawcy z firmą, która ma pomóc górnikom w znalezieniu nowego miejsca pracy. Mają nadzieję, że nie skończy się na pilotażu, bo - jak nam powiedzieli - nowego zajęcia w przyszłym roku szukać może nie stu a kilkuset z nich.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku ponad 70 pracowników GK ZEPAK uzyskało kwalifikacje montera instalacji fotowoltaicznych. Część z nich osób pracowała już przy budowie farmy fotowoltaicznej w Brudzewie na zrekultywowanych terenach pogórniczych likwidowanej Kopalni Węgla Brunatnego Adamów.