Premier: "Dziękuję za to, w jaki sposób Polacy odpowiedzieli na wielkie wyzwanie wojny na wschodzie"

Premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami powiatu poznańskiego podziękował Polakom m.in. za przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy. "O Polsce mówi się teraz bardzo dobrze we wszystkich językach świata, może z wyjątkiem rosyjskiego" - powiedział.

Ten festiwal Solidarności sprzed 40 lat, ci z państwa, którzy go pamiętacie, dzisiaj ma swoją powtórkę. Jesteśmy na ustach świata, jako to państwo, które otworzyło serca, otworzyło domy, ale także świetnie zorganizowało tę pomoc.

Premier dodał, że działania rządu w tej kwestii chwalą nawet oponenci polityczni.

Jeden z prezydentów wielkich miast na ostatnim spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu powiedział: gratuluję. Oponent polityczny powiedział, że gratuluje i dziękuje rządowi za wspaniałą organizację procesu przyjmowania uchodźców.

Polska stoi przed czasem wyzwań - pandemia, wcześniejszy kryzys na granicy z Białorusią i teraz wojna na Ukrainie. Zwrócił na to uwagę goszczący w Kostrzynie koło Poznania premier Mateusz Morawiecki. Był owacyjnie powitany przez zebranych na sali sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, którzy skandowali "Mateusz".

Powiedział, że przez trudny czas, spowodowany putininflacją trzeba przechodzić m.in. przez interwencje na rynku węgla i paliw. Dodał, że opozycja składa fałszywe obietnice, w przeciwieństwie do rządu, który wkrótce obniży PIT do 12 proc.

Zostawiamy w kieszeniach Polaków 33-34 mld zł, tylko w tym roku, a te poprzednie zmiany to było ok 16 mld zł, czyli razem około 50 mld.

Polska staje się coraz silniejsza - dodał premier. Zapewnił, że rząd dotrzyma wcześniejszych obietnic związanych z budową Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Przed Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury w Kostrzynie zgromadzała się niewielka grupa, krytycznych wobec rządu członków Agrounii. Na salę został wpuszczony jeden z nich. Narzekał m.in. na to, że w lokalnym sklepie nie ma polskich warzyw. Premier odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące ASF, mówiąc, że sytuacja jest nieco lepsza, mamy mniej ognisk tej choroby, ale nie należy składać broni w walce z tą chorobą.