10 tratew z instalacjami wypłynęło z plaży Wilda. W tym roku w paradzie debiutują mieszkańcy Moraska - Radojewa oraz Głównej.
Oświetlona parada popłynęła w stronę Szeląga. Po drodze zaplanowano liczne pokazy.
Inicjatorka przywrócenia Parad Sobótkowych w Poznaniu Katarzyna Wala mówi, że co roku jest inaczej, bo osiedla mają nowe pomysły na instalacje.
- Przygotowali te instalacje: mieszkańcy, radni osiedlowi, drużyny harcerskie, społeczności z różnych stowarzyszeń z osiedlu, które zlokalizowane są nad rzeką Wartą. Te instalacje i to jest najważniejsze, opowiadają te lokalne, małe historie - dodaje Katarzyna Wala.
- Bóbr wziął się stąd, że sprzątaliśmy rzekę Główienkę i wyciągając różne szmaty i butelki z dna, miałam spotkanie oko w oko z bobrem. Dlatego stwierdziliśmy, że to będzie dobry powód, by go tak uhonorować - mówi przewodnicząca Rady Osiedla Główna Marzena Strzyżewska.
- Na terenie Moraska dawno, dawno temu spadł meteoryt, dlatego taki temat instalacji. W środku jest piłka do fitnessu, parę metalowych elementów doczepiliśmy do niej - mówią harcerze z osiedla Morasko - Radojewo.
Instalacje w tym roku opowiadają także bogatą historię Poznania, którą tworzyli mieszkańcy różnych narodowości. Holendrom zawdzięczamy tulipany, dlatego Rada Osiedla Naramowice umieściła je na swojej tratwie. Dzięki Bułgarom w Poznaniu rozpoczęto hodować paprykę i pomidory.
Na trasie parady organizatorzy przygotowali wizualno - muzyczne "przystanki", połączone ze świętojańską opowieścią.