NA ANTENIE: Muzyczny Merkury
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poznań straci Gran Turismo?

Publikacja: 02.07.2018 g.13:25  Aktualizacja: 02.07.2018 g.23:05 Jacek Butlewski
Poznań
Organizatorzy motoryzacyjnej imprezy Gran Turismo Polonia: Nie wykluczamy podjęcia kroków prawnych.
Gran Turismo 2017 dzień pierwszy (8) - Wojciech Wardejn
/ Fot. Wojciech Wardejn

Impreza została przerwana z sobotę przez Automobilkub Wielkopolski z powodu zbyt dużego hałasu - mówi Wojciech Bartz z Automobilklubu...

- Organizator imprezy nie przestrzegał warunków umowy, chodzi o normy głośności. Umowa mówi, że samochody nie mogą przekraczać 96 decybeli. Samochody były zdecydowanie głośniejsze niż w poprzednich latach. Cztery Lamborghini były z powodu hałasu wycofane już pierwszego dnia. Z naszej strony była dobra wola, żeby ta impreza się odbyła, od czwartku wielokrotnie ją przerywaliśmy z powodu nadmiernego hałasu - dodawał.

Rzecznik Gran Turismo Polonia Marcin Jellinek krytykuje decyzję władz Toru Poznań.

- Chcemy dowiedzieć się dlaczego zawody przerwano. Chcielibyśmy wrócić na ten tor w przyszłym roku, dlatego zależy nam na rozmowach, by wyjaśnić, dlaczego tak się wydarzyło. Proszę pamiętać, że ponieśliśmy konkretne straty, dlatego będziemy się starali je zrekompensować - mówi Jellinek.

Jellinek wspomina o stratach natury wizerunkowej. Władze Toru Poznań nie mają sobie nic do zarzucenia. 

Organizatorzy motoryzacyjnej imprezy nie wykluczają, że w przyszłym roku Gran Turismo Polonia odbędzie się w innym mieście.

https://www.radiopoznan.fm/n/3SGzTq
KOMENTARZE 2
Mobil 02.07.2018 godz. 15:43
Typowe polaczki-ich nie stać na takie cacka to dlaczego inni mają jeździć
K6T 02.07.2018 godz. 13:59
Ten artykuł jest nierzetelny - impreza została przerwana pod naciskiem Wydziału Ochrony Środowiska z Urzędu Miasta Poznania. Autor sugeruje, że była to decyzja AW, co jest nieprawdą! To ktoś z mieszkańców okolic funkcjonującego od 1977 roku toru zgłosił przekroczenie norm hałasu władzom miasta już w czwartek. Urzędnicy przyjechali na miejsce i stwierdzili przekroczenie norm w kilku samochodach. Sytuacja powtórzyła się kolejnego dnia, z tym że urzędnicy nakazali zakończenie imprezy - w przeciwnym wypadku mieli odgrażać się możliwością zamknięcia toru na stałe. Polskie prawo jest ułomne jeszcze bardziej od ludzi, którzy kupując tanie działki w okolicy toru wyścigowego i lotnika oczekują ciszy. Jest mi za was wstyd "Janusze"