Wśród poznańskich polityków pojawiły się informacje, że Jacek Jaśkowiak chce, by to właśnie Gołek był jego następcą i w 2029 roku kandydatem w wyborach prezydenckich w Poznaniu. Nowy zastępca po ogłoszeniu nominacji mówił, że to dywagacje. - Są jeszcze cztery lata - podkreślał Marcin Gołek.
Wiem, że są osoby, które bardzo o tym marzą i noszą tę buławę. Dziwię się trochę, bo jest to niezwykle trudne zadanie. Mówię o osobach, które na pewno mają takie ambicje, jest ich trochę w Poznaniu, nie będę mówił nazwiskami. Ale myślę, że ktoś, kto z mojej perspektywy jedenastu lat obserwowania tego, jak ciężka jest to praca, bo od jedenastu lat blisko współpracuję z panem prezydentem Jaśkowiakiem, ma świadomość tego, jak wielkie to jest wyzwanie, jak wielkie to jest obciążenie, jak wiele trzeba w życiu poświęcić, żeby taką funkcję sprawować. Na miejscu niektórych bardzo mocno bym się zastanowił, czy tego chcą w życiu
- stwierdził.
Marcin Gołek to najbliższy współpracownik Jaśkowiaka – pomagał mu już w kampanii wyborczej w 2014 roku, gdy ten pokonał Ryszarda Grobelnego. Po zwycięstwie trafił do urzędu miasta, a następnie został wiceprezesem spółki odpowiedzialnej za największe inwestycje w mieście.
Jako zastępca prezydenta Gołek będzie odpowiadał m.in. za sprawy mieszkaniowe, sport, Straż Miejską oraz Biuro Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta, które obsługuje projekty unijne. Już dziś będzie reprezentował Poznań podczas uroczystości z okazji 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Drugim zastępcą prezydenta jest od dziś Jędrzej Solarski, trzecim Mariusz Wiśniewski, a czwartą Natalia Weremczuk.