Odzew był natychmiastowy - mówi prezes Związku Miast Polskich Zygmunt Frankiewicz.
Mer Lwowa podał np., że potrzebne są autobusy, dlatego, że komunikacja miejska we Lwowie jest w tej chwili krytycznie ważna, a autobusy ze Lwowa pojechały na front i transportują żołnierzy ukraińskich. Podczas tego posiedzenie dostaliśmy informacje z wielu miast o woli przekazania autobusów - od jednego, dwóch nawet po siedem. Podejrzewam, że tych autobusów może być w tej chwili zebranych nawet i ze sto
- mówi Zygmunt Frankiewicz.
Samorządowcy czekają na wejście w życie specustawy dotyczącej pomocy uchodźcom. Za nią powinny pójść pieniądze do gmin, które pomagają w tej chwili obywatelom Ukrainy.
Samorządy wprowadzają też lokalne rozwiązania. Ciechanów i Radom mieszkańców, którzy do swych domów przyjęli uchodźców, zwolniły z podatku od nieruchomości.
Burmistrz Śremu Adam Lewandowski mówi, że w jego gminie powstają już oddziały przededukacyjne, przygotowawcze dla uchodźców, ale na pracowników z Ukrainy, którzy przyjechali po 24 lutego, otwierają się także miejscowe firmy.
Te panie, bo to są głównie kobiety, po tym tygodniu adaptacji swoich dzieci w przedszkolach, szkołach, będą szukały pracy i np. w Śremie w sobotę od 9.00 do 12.00 w dwóch firmach odbywają się drzwi otwarte, gdzie tłumacze języka ukraińskiego będą oprowadzały kandydatów chętnych i myślę, że tędy jest droga
- mówi Adam Lewandowski.
Samorządowcy rozmawiali także o dyslokacji uchodźców do mniejszych miast, bo w tej chwili największe problemy mają duże miasta i metropolie. To tam w ostatnich dniach dociera najwięcej obywateli Ukrainy. W Poznaniu jest w tej chwili około 15 tysięcy uchodźców wojennych z tego kraju.