"Ogień objął około 500 metrów kwadratowych" - mówi zastępca rzecznika prasowego leszczyńskich strażaków Dominik Wels.
Pierwsze zastępy strażaków, które dojechały na miejsce, zauważyły, że pożar wybuchł w boksach magazynowych. Były tam składowane posortowane odpady. Pożar był już dość rozwinięty. Początkowo strażacy gasili pianą. Potem, kiedy został już opanowany, odpady zostały rozgarnięte i były polewane wodą. Przyczyny pożaru nie są jeszcze dokładnie ustalone. Strażacy przejrzeli zapis monitoringu i nie wykluczają, że w Trzebani doszło do samozapłonu
- mówi Dominik Wels.
W kulminacyjnym momencie pożaru z żywiołem walczyło 11 zastępów strażaków z PSP oraz okolicznych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej.