Sąd podczas odczytywania wyroku podkreślił, że skazany podpalił zabytek z 1922 roku, a więc obiekt lokalnego dziedzictwa. Budynek niegdyś pełnił funkcję Sanepidu, po przejęciu przez prywatnego właściciela miał zostać odrestaurowany, częściowo przemieniony na hotel. Teraz jednak właściciel twierdzi, że obiekt nie nadaje się do rewitalizacji.
Skazany Daniela Ch. przyznał się do podpalenia budynku w 2017 roku, był wtedy nastolatkiem. Przed sądem tłumaczył się, że chciał nagrać film z gaszenia pożaru i opublikować go w mediach społecznościowych.
Teraz poza karą więzienia, musi też zapłacić właścicielowi obiektu odszkodowanie w wysokości 300 tysięcy złotych. Ponadto ma zapłacić też 20 tys. złotych nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków i zwrócić 13 tysięcy złotych kosztów procesu. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.