NA ANTENIE: PIWO (2022)/DLUGI DYSTANS (STUDIO GIELDA)
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pociąg z Konina do Turku pojedzie przez Tuliszków, albo nie pojedzie wcale

Publikacja: 23.01.2024 g.09:32  Aktualizacja: 23.01.2024 g.13:32
Konin
Tak najkrócej zreferować można wnioski z poniedziałkowej sesji sejmiku wojewódzkiego. Radni - na wyjazdowym posiedzeniu w Koninie rozmawiali o perspektywach inwestycji szacowanej na ponad miliard sto dwadzieścia milionów zł.
kolejowe kolej przejazd szlaban sygnalizator tory pociąg straż ochrony kolei - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Głos na sesji zabierali samorządowcy, parlamentarzyści, przedstawiciele kolei oraz mieszkańcy miejscowości zainteresowani oraz sprzeciwiający się budowie linii kolejowej do Turku. Argumenty stron nie zmieniły się od dawna.

Dla jednych kolej ta to potencjalny impuls rozwojowy i walka z wykluczeniem komunikacyjnym powiatu tureckiego, dla drugich - niedopuszczalna ingerencja w środowisko i prawo własności osób, które przebieg trasy zmusić może do przeprowadzki lub pogorszy standard ich bytowania.

Sesja nie przyniosła żadnych wiążących konkluzji, bo nie taki był jej cel - mówi wicemarszałek Wojciech Jankowiak. Zainteresowani wymienili wprawdzie opinie i argumenty, ale nie przełożą się one na decyzję radnych wojewódzkich. Nie ma szans na zmianę przebiegu tej linii. Porównanie planowanych wydatków ze spodziewanymi korzyściami wykazuje, że to trasa przez Tuliszków, a nie alternatywa przez Władysławów jest wyborem optymalnym.

Jedyne, co spowodować może zmianę decyzji to finanse

- mówi Wojciech Jankowiak.

Cały program polega na tym, jaka będzie w tym względzie polityka, bo na program KOLEJ+ poprzedni rząd przeznaczył 6 mld 800 mln zł na ponad 20 projektów. Jeżeli na każdym się teraz posypie (wzrosną koszty), to z czegoś trzeba będzie zrezygnować

- wyjaśnia Jankowiak.

Przebieg trasy jest zatem przesądzony - przedstawiciele PLK zapowiedzieli wprawdzie konsultacje społeczne, jednak będzie to raczej kampania informacyjna i swoiste negocjacje z mieszkańcami, którzy mieszkają w obszarach planowanego przebiegu linii. W dalszej perspektywie liczyć mogą na wykup swoich majętności, rekompensaty, a jeśli się nie zgodzą - czeka ich wywłaszczenie.

https://www.radiopoznan.fm/n/agyL46
KOMENTARZE 1
Marcin Galant
Marcin Galant 15.02.2024 godz. 22:26
Proszę Państwa, rozumiem, że to trudna sprawa, bo obecny stopień zabudowania przestrzeni jest dość duży, ale czy to oznacza, że już nigdy nie zbudujemy ani kilometra torów? Pomyślmy uczciwie, jak wyglądałaby Polska, gdyby sto kilkadziesiąt lat temu wszyscy tak protestowali. Trzeba usiąść i rozmawiać. Każda inwestycja to szanse i zagrożenia, obawy są naturalne, ale jak ktoś mówi „żaden wariant”, „nie dla kolei” i nie proponuje nic w zamian, to za takie głosy wstyd mi. Czy Państwo, którzy tak postępują, gdyby zbudowano tę kolej, w proteście / ze wstydu (niepotrzebne skreślić) nie będą z niej korzystać? Nie każdy postęp jest dobry, ale jeśli już przeciwko czemuś protestować, to lepiej przeciw elektrowniom atomowym, bo ludzkość już dwa razy dostała przez nie lekcje. Kolej aż tak nie zaszkodziła. Jak się chce jeździć pociągiem, to trzeba zbudować tory, jak autobusem, to drogi itd. Bądźmy odpowiedzialni. Nie róbmy z Polski Taplar z „Konopielki” Redlińskiego. Turek niemal odcięty od komunikacji, z Konina do mojego Kalisza nie ma nawet autobusu, nie mówiąc o torach, które też przydałyby się. Z Kalisza do Turku też nie ma regularnej komunikacji.