Jednocześnie samorządowcy zadecydowali, że "zaoszczędzone" z tytułu niewypłaconych pensji strajkującym nauczycielom blisko 2 miliony złotych przeznaczą na nagrody dla pracowników oświaty - nauczycieli i pracowników niepedagogicznych - z okazji zbliżającego się stulecia powrotu Leszna do macierzy.
Nauczyciele, którzy będą chcieli ubiegać się o jednorazową 1000 - złotową nagrodę, muszę spełnić jeden warunek - wyjaśnia wiceprezydent Piotr Jóźwiak.
- Każdy nauczyciel będzie mógł złożyć wniosek o jej przyznanie. Warunek będzie jedynie taki, że wnioskujący o nagrodę musi zaproponować jakieś działania związane z setną rocznicą powrotu Leszna do macierzy. Może to być np. organizacja konkursu, lekcji czy biegu. Takiego warunku nie będą musieli spełnić pracownicy niepedagogiczni, którzy otrzymają nagrodę w wysokości 500 zł jako dodatkowe świadczenie - mówi wiceprezydent.
Ostateczną decyzję w tej sprawie musi jeszcze podjąć leszczyńska rada.
Natomiast nauczyciele w Lesznie umiarkowanie zadowoleni są z propozycji władz miasta. Przyznają, że część z nich pozytywnie ocenia takie rozwiązanie, ale są również tacy, których nie do końca satysfakcjonuje ta propozycja.
Zwracają uwagę, że nagrody otrzymają, ci którzy strajkowali, jak i nauczyciele, którzy do protestu się nie przyłączyli. Pedagodzy zauważają też, że praktycznie nikt póki co nie zaproponował lepszego rozwiązania, dodają, że chociaż coś będzie. Nauczyciele podkreślają również, że na razie za wcześnie jest na mówienie o konkretnych działaniach mających na celu promocję setnej rocznicy powrotu Leszna do macierzy wśród dzieci i młodzieży.