Dziuba mówi, że likwidacja limitów na niektóre badania diagnostyczne i niektóre zabiegi, na przykład na zaćmę, spowodowało, że kolejki się w znacznym stopniu zmniejszyły.
Zniesienie tego limitu na tyle udrożniło, że dzisiaj w całej Polsce badania czy to rezonansem, czy tomografem komputerowym, może nie zawsze, ale bardzo często, właściwie od ręki można je uzyskać.
PiS planuje w nadchodzącej kadencji wprowadzić stanowisko asystenta medycznego, który odciążyłby lekarzy z administracyjnych obowiązków, takich jak wprowadzanie danych medycznych do systemu, czy wypełnianie dokumentów.
Jerzy Wierzchowiecki, który kandyduje do Senatu z okręgu pilskiego, zapowiada, że zmienią się także zasady nauki na specjalizacjach lekarskich. Lekarze będą mogli odbywać staże i specjalizacje w szpitalach miejskich, powiatowych i wojewódzkich, a nie tylko w klinikach. Wierzchowiecki zwraca uwagę, że jednym z największych problemów polskiej służby zdrowia jest brak kadry medycznej.
Już rozpoczął się proces odbudowy kadr. Zwiększono nabór na studia medyczne. W latach ubiegłych mieliśmy 6,5 tys. studentów w danym roku, przyjmowanych na studia medyczne. W tej chwili osiągamy już pułap 9,5 tys. także jest to znaczna poprawa. Natomiast oczywiście na wyniki przyjdzie czekać 6-10 lat.
PiS zapowiada, że do 2024 roku nakłady na służbę zdrowia osiągną 6 proc. PKB, co nominalnie będzie znaczyło ok. 160 mld złotych. W roku 2015 na NFZ przekazano 67,5 mld złotych.