Marzy im się wolna Białoruś. W ich ocenie te wybory mogą jeszcze nie być wolne. Jak mówi jedna z organizatorek, Kseniya Tarasevich - świadczą o tym fakty.
W trakcie tej kampanii wielu ludzi zostało osadzonych w więzieniu. Obecnie mamy chyba 25 więźniów politycznych. Z kolei około 300 osób jest na takim krótkoterminowym więzieniu.
Społecznik Marcin Staniewski, który przyszedł dziś na manifestację wierzy, że kiedyś na Białorusi zagości wolność.
Gdybym nie wierzył, nie byłoby mnie tutaj. Mam wielu przyjaciół na Białorusi. Część z nic opuściło kraj i przebywa w Polsce czy Niemczech, ponieważ na Białorusi nie mają swobód obywatelskich. Należy społeczność Unii Europejskiej pobudzić do tego, żeby upomniała się w sposób bardziej radykalny, poprzez różne swoje mechanizmy.
Uczestnicy, którzy przynieśli transparenty m.in. "Wolność dla więźniów politycznych" przemaszerowali z placu Mickiewicza na plac Wolności.
Wybory na Białorusi 9 sierpnia.