Mieszkaniec Wronowa zmarł z wychłodzenia kilkadziesiąt metrów od domu. Wiadomo, że 52-latek nadużywał alkoholu. Znalazł go w polu jego brat i powiadomił policję - mówi rzecznik pleszewskiej policji Monika Kolaska.
Zgłaszający poinformował policjantów, że znalazł zwłoki swojego brata. Leżał on na polu przy posesji, w której obaj razem mieszkali. Został powiadomiony lekarz, który stwierdził zgon z wychłodzenia bez udziału osób trzecich. To był 52-letni mieszkaniec Wronowa.
Jeszcze dziś temperatury będą niebezpiecznie niskie. W dzień i w nocy będzie kilkanaście stopni poniżej zera. Ale jutro "Bestia ze Wschodu" jak nazwano niż - ustąpi.
Jutro słupki rtęci pójdą w górę i temperatury będą nawet na plusie. Straż Miejska i policja kontrolują miejsca, gdzie przebywają bezdomni. Funkcjonariusze apelują, aby nie być obojętnym i zwracać uwagę na osoby starsze i samotne.