"Proceder toczył się przez dłuższy czas" - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie, Ewa Woźniak. Łapówki miały różną wysokość, na razie ustalono, że były to kwoty od 50 do 500 złotych.
Przedstawiono zarzuty 6 osobom, to dwóch kierowców, trzy osoby, które były klasyfikatorami mleka, do tego jeden rolnik. On ma zarzut udzielenia, pozostałe osoby mają zarzut przyjęcia korzyści, co mogło spowodować znaczną stratę dla spółdzielni mleczarskiej
- mówi Ewa Woźniak.
Proceder - najkrócej mówiąc - polegał na podmianie próbek mleka, tak, by rolnik mógł sprzedać je spółdzielni w wyższej klasie - dostając za nie większą zapłatę.
O tym, że to sprawa grubszego kalibru świadczy fakt, że prowadzi ją Prokuratura Okręgowa. Postępowanie jest rozwojowe, jednym z jego eleentów będzie oszacowanie strat, na jakie podejrzani narazili kolską spółdzielnię
- dodaje pani rzecznik.