"To by było karanie dzieci za nie ich decyzje" – wyjaśnił swoje stanowisko Minister Edukacji i Nauki.
Takiego podziału w Polsce na uczniów zaszczepionych i niezaszczepionych w ten sposób, że uczniowie zaszczepieni będą w szkołach, a niezaszczepieni nie będą w szkołach, w Polsce nie będzie, bo to byłoby absolutnie karanie dzieci za nie ich decyzje. Ja tego robić nie będę, chyba że pani sobie tego życzy, ale ja tego robić nie będę
- mówił Przemysław Czarnek.
Minister podkreślił, że obecnie w trybie stacjonarnym uczy się ponad 95 proc. dzieci w Polsce. Zaznaczył też, że nie przewiduje, aby szczepienia w szkołach były obecnie potrzebne, ale zapewnił, że jeśli będzie taka konieczność, to będzie można przeprowadzić je w placówkach edukacyjnych.