Efekt? Pracę dostały nieduże firmy z regionu, a całkowity koszt inwestycji zmalał z planowanych 60 mln złotych do 48. Dzięki temu dofinansowanie rządowe z Funduszu Dróg Samorządowych mogło się zmniejszyć z zadeklarowanych wcześniej 30 mln złotych do 24. Burmistrz Wrześni Tomasz Kałużny mówi, że nie ogłoszono jednego przetargu za 60 mln, bo to zawsze ogranicza tylko do wielkich firm, a takich w Polsce nie ma za dużo, a ponadto trzeba się wstrzelić im w wolny termin.
Dlatego podzieliliśmy to wszystko na osiem małych kawałków. Wykonawcy poszczególnych fragmentów to są różne firmy. Poszczególne odcinki i ronda budują małe firmy z Wielkopolski. Ta "sztuczka" dała w efekcie łącznie kwotę niższą niżbyśmy to robili jednym przetargiem.
Mimo że przyznana Wrześni dotacja zmalała z zapowiedzianych 30 milionów złotych do 24, to i tak jest to największy zastrzyk finansowy przyznany wielkopolskiemu samorządowi w tegorocznym rozdaniu z Funduszu Dróg Samorządowych.