Jak twierdzą internauci, zdarzenie miało miejsce w październiku dokładnie w tym samym miejscu, w którym 3 kwietnia 2019 doszło do wypadku karetki pogotowia.
W tamtym wypadku zginęły dwie osoby z załogi karetki, która również utknęła między szlabanami. Teraz kierowca samochodu osobowego postąpił dokładnie tak samo, jak kierowca karetki. Zauważywszy nadjeżdżający pociąg ustawił auto równolegle do tortów.
Miał jednak dużo więcej szczęścia, bo osobówka była węższa od karetki, a nadjeżdżający, lokalny pociąg zatrzymał się przed przejazdem, a potem przejechał w bezpiecznej odległości.
Przypomnijmy, że półtora roku temu, jadący z dużą prędkością pociąg dalekobieżny zahaczył karetkę pogotowia, a potem zmiażdżył o betonowy peron. Zginął lekarz i ratownik medyczny jadący po pacjenta do szpitala w Puszczykowie.