Niebanalna forma zaleceń szefowej Sanepidu. "Nie całować męża, bo po co chłopa zarazić"

Opowiadała o stanie pacjenta zakażonego koronawirusem. Uspokajała, że to tylko jeden przypadek i wszystko jest pod kontrolą. W niekonwencjonalny sposób udzielała też rad.

Elegancko ubrana pani inspektor z wielkimi białymi okularami na nosie przekonywała, że "nic się nie dzieje". Ironicznie mówiła o zachowaniu mieszkańców z Cybinki, w której mieszka zarażony, którzy wykupują jedzenie na wypadek epidemii.

Cybinka podobno wygląda, jakby ją korniki zżarły, a przynajmniej Biedronka w Cybince. Jak macie takie zapasy, to trzymajcie na gorsze czasy, a na razie - póki się nic nie dzieje - zwykła chemia domowa wam wystarczy.

Inspektor Caban-Korbas radzi też, by się nie całować.

Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A może nawet i z mężem też nie, bo po co chłopa tam zarazić.

Szefowa słubickiego sanepidu odradza też plucie na ulicę.

Wirus lubi człowieka, on wcale nie chce siedzieć na powierzchniach, które nie są ludzkie, bo nie ma się tam czym paść. W tej galaretowatej plwocinie może kilka godzin przetrwać.

Komentujący w Internecie zastanawiają się czy to kabaret. Część przyznaje, że pani inspektor jest ekscentryczna, ale słychać że wie co mówi.

AKTUALIZACJA GODZ. 15.00

Starosta słubicki nie odwoła dyrektor tamtejszego sanepidu. Zwrócił się o to Lubuski Inspektor Sanitarny po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie z posiedzenia sztabu kryzysowego, powołanego z powodu stwierdzenia koronawirusa u mieszkańca powiatu. Inspektor Jadwiga Caban-Korbas wchodziła w szczegóły sytuacji rodzinnej mężczyzny i odradzała całowanie się.

We wpisie na Twitterze przedstawiciele Głównego Inspektoratu Sanitarnego ocenili jej zachowanie jako nieakceptowalne. Po południu portal Słubice24.pl przedstawił stanowisko starosty w tej sprawie. To jemu formalnie podlega inspektor Caban-Korbas. Rzecznik szefa powiatu stwierdził, że "wypowiedzi nie dyskwalifikują szerokich kompetencji doświadczonego pracownika, który kieruje Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Słubicach prawie od 30 lat".

Zapewnił jednocześnie, że z dyrektor powiatowej stacji zostanie przeprowadzona rozmowa. Rzecznik zaznaczył też, że podejmowanie decyzji kadrowych pod presją i w sytuacji pojawienia się w powiecie wirusa, byłoby nie na miejscu.