Nad jeziorem tym znajduje się baza nurkowa i to właśnie jej służby zawiadomiły strażaków o problemie jednego z nurkujących.
Mężczyzna nurkował sam i nie wypłynął w planowanym czasie. Do poszukiwań zadysponowano wiele oddziałów straży pożarnej, - oprócz okolicznych oddziałów ratownictwa nurkowego na poszukiwania przyjechali specjaliści z Poznania, Mosiny, Łodzi i Torunia. Do poszukiwań zaangażowano specjalistów z fachowym sprzętem - sonarami i podwodnymi dronami - tłumaczy rzecznik konińskiej straży - Sebastian Andrzejewski.
Pierwszego dnia przed północą działania zostały przerwane, wznowiono je w dniach następnych i 29 września około godz. 18.30 przy pomocy robota i sonaru poszukiwany płetwonurek został namierzony na głębokości ok., 30 m, a następnie wydobyty na powierzchnię wody
- mówi Sebastian Andrzejewski.
Okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury. Jezioro w Honoratce ze względu na swoją specyfikę jest dla nurków atrakcyjne, ale i niebezpieczne. To zalane wodą wyrobisko pokopalniane, głębokości do 50 m ze stosunkowo czystą wodą, ale i z zatopionymi elementami infrastruktury technicznej.
Poszukiwania trwały na całej powierzchni jeziora
- mówi Sebastian Andrzejewski.