Miało to być związane z zagrożeniem epidemicznym oraz brakiem zgody na promowanie chuligańskich zachowań. Sprawę miałyby zbadać w swoich regionach kuratoria.
"Staramy się wyjaśnić te sprawy" - zapewnia Magdalena Miczek.
Nie wysyłamy do dyrektorów żadnych informacji i wytycznych z prośbą o wskazanie nauczycieli, uczniów, kogokolwiek, kto bierze, albo nie bierze udziału w protestach. To, co dla kuratora oświaty jest priorytetem, to sprawne funkcjonowanie szkół i ich organizacji pracy bez zakłóceń. Niezależnie od tego, co się dzieje.
Wielkopolski Kurator Oświaty wydał pod koniec października komunikat, w którym prosi dyrektorów szkół o nieangażowanie się w protesty społeczne. Podkreśla w nim, że jakakolwiek agitacja polityczna na terenie placówki oświatowej jest niedopuszczalna.