Według śledczych, jeden z nich może być odpowiedzialny za pożar zabytkowego budynku przy ulicy Okrzei w Pile trzy lata temu. Straty oszacowano wtedy na 500 tys. złotych. Na trop szajki udało się natrafić przypadkiem, gdy jeden z nich podpalił piwnicę – wyjaśnia rzecznik pilskiej policji Jędrzej Panglisz.
Pierwszym z zatrzymanych podpalaczy okazał się 17-latek, który wpadł w ręce dzielnicowego 26 sierpnia tego roku. Mężczyzna podpalił piwnicę budynku wielorodzinnego w Pile. Policjanci gdy trafili na ślad tego 17-latka, pogłębili informacje, które pozwoliły na zatrzymanie kolejnych dwóch mieszkańców Piły. Wszyscy są podejrzani i prawdopodobnie odpowiedzą za liczne podpalenia z ostatnich dwóch bądź trzech lat.
Jak ustalili policjanci, młodzi mężczyźni byli pasjonatami pożarnictwa. Jeden z nich należał nawet do Ochotniczej Straży Pożarnej. Mężczyźni mieli celowo podkładać ogień w różnych miejscach, by później nagrywać akcję gaśniczą i wrzucać film do Internetu.
Najmłodszy z zatrzymanych ze względu na to, iż udowodniono mu kilka ostatnich podpaleń, decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Najstarszy, 21-latek został objęty dozorem policyjnym. A 18-latek wciąż jest przesłuchiwany i nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów.
Wszystkim podejrzanym za liczne podpalenia grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.