Mężczyzna stanął dziś przed kaliskim sądem okręgowym. Twierdzi, że nic nie pamięta.
43-latek przyjechał do Polski wraz ze swoją partnerką. Mieszkali w wynajętym domu w Mikstacie, od niespełna miesiąca pracowali w lokalnym zakładzie drobiarskim. Andriej S. Zeznał, że tego dnia, kiedy doszło do zabójstwa źle się poczuł, wrócił wcześniej do domu. Po drodze miał napad padaczki. Twierdzi, że nic nie pamięta. Dziwił się wcześniejszym zeznaniom, które składał w postępowaniu przygotowawczym.
- Nic nie mogę sobie przypomnieć - mówił. Mężczyzna został zatrzymany, kiedy wsiadał do taksówki. Według prokuratury 43-latek dwukrotnie ugodził nożem swoją partnerkę. Prokuratura zabezpieczyła nóż i ubranie Mołdawianina ze śladami krwi. Jutro dalszy ciąg procesu.