NA ANTENIE: MAJ/VARIUS MANX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Młodzi kaliszanie zbierają podpisy za usunięciem komunistycznego obelisku

Publikacja: 30.03.2022 g.20:00  Aktualizacja: 30.03.2022 g.20:06 Krzysztof Polasik
Poznań
Pomnik znajduje się na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w parku miejskim w Kaliszu. Petycja do prezydenta miasta to inicjatywa Stowarzyszenia KoLiber.
radio poznań mikrofon - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

„Chodzi o symbolikę obelisku” – tłumaczy wiceprezes stowarzyszenia, Norbert Kustusz.

Mamy do czynienia z pomnikiem, na którego szczycie jest czerwona gwiazda z sierpem i młotem. To dosyć wymowny symbol. Nie tylko w kontekście historycznym, ale także ideologicznym. Myślę, że wiele osób zgodzi się, że nawet dzisiaj jest to tym bardziej dobry moment, żeby zająć się takimi symbolami w przestrzeni publicznej.

Po otrzymaniu petycji prezydent Kalisza będzie miał 30 dni na odpowiedź. Dokument nie jest projektem uchwały – po zaakceptowaniu postulatu rada miejska musiałaby przyjąć własną wersję. Część zaangażowanych w zbiórkę podpisów to osoby w wieku szkolnym. Dotychczas udało się zebrać około stu podpisów.

Poniżej zapis rozmowy z Norbertem Kustuszem:

Roman Wawrzyniak: Jak przebiega zbiórka podpisów? Skąd ten pomysł?

Norbert Kustusz: Zbiórka przebiega jak najbardziej pozytywnie. Możemy pochwalić się liczbą stu podpisów. To jest w naszej ocenie pozytywny odzew, patrząc na to, że jesteśmy osobami młodymi, mamy obowiązki szkolne, każdy musi zająć się swoim życiem, a mimo tego udało nam się zebrać i wyruszyć w miasto po podpisy. Cieszymy się z tego, że jeśli spotykamy osoby z Kalisza, to z reguły są one pozytywnie nastawione do naszej akcji.

A idea?

Chodzi o symbolikę obelisku. Mamy do czynienia z pomnikiem, na którego szczycie jest czerwona gwiazda z sierpem i młotem. To dosyć wymowny symbol. Nie tylko w kontekście historycznym, ale także ideologicznym. Myślę, że wiele osób zgodzi się, że nawet dzisiaj jest to tym bardziej dobry moment, żeby zająć się takimi symbolami w przestrzeni publicznej, nie tylko z perspektywy naszych poglądów. Myślę, że wiele osób zgodzi się, że symbole komunistyczne nie powinny mieć miejsca w przestrzeni publicznej. Mamy do czynienia też z podstawą prawną, czyli ustawą dekomunizacyjną z 2016 roku. Nie tylko dotyczy nazwy ulic i tak dalej, ale także samych pomników.

Jak reagują mieszkańcy na waszą inicjatywę?

Bardzo często są to pozytywne głosy, choć nie będę ukrywał, że są też osoby, które na przykład się śpieszą, w ogóle nie chcą z nami rozmawiać. Ale zdarzają się też osoby, które mówią wprost, że się pod tym nie podpiszą, uważają, że to integralna część cmentarza i nie powinno się tego poruszać.

Wróćmy do ustawy o dekomunizacji. Zgodnie z artykułem 5A, o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, ustawa nie ma zastosowania wobec pomników znajdujących się na terenie cmentarzy albo innych miejsc spoczynku. Pytanie czy ta akcja ma sens?

Ta akcja ma sens z perspektywy etycznej i przestrzeni publicznej. Myślę, że naród polski jest dość doświadczony przez wymowne działanie aparatu komunistycznego. Wiele złamanych życiorysów i rabowanych majątków. To nie jest nic dobrego i tu się zgadzam, że gdybyśmy mieli ujść do sądu, to powiedziano by nam, że zapewne ta ustawa nie ma zastosowania w tym konkretnym przypadku. Jest to jednak pewna podpórka w legislacji polskiej, będąca krokiem w kierunku wyczyszczenia przestrzeni publicznej z symboli komunistycznych.

Czy w takim razie, gdyby radni przegłosowali usunięcie pomnika, nie doszłoby do złamania prawa? Czy ten problem nie podlegał tej ustawie wcześniej? Nie zostało nic z tym zrobione jak rozumiem.

Czy problem podlegał ustawie wcześniej? Tego nie wiemy. Nie było sytuacji, aby ktoś chciał ten pomnik poruszyć. Teraz także ze strony politycznej pojawiły się głosy na temat sensu dalszego istnienia tego obelisku. Nie chodzi o cmentarz. W samej petycji wspominamy, że z szacunku do nieżyjących i spoczywających tam osób i cmentarza należy się szacunek. Co do tego nie ma dyskusji. Ci ludzi powinni tam dalej spoczywać.

Polska słynie z szacunku do samej śmierci, jak i osób zmarłych pochowanych na cmentarzach, również tych, którzy jako najeźdźcy okupowali nasz kraj, ale jednak polegli na naszej ziemi w walce z hitlerowcami. W obronie naszego kraju. Czy państwa akcja nie podważałaby tego szacunku?

Uważam, że nie. Jest znaczny wydźwięk w samej petycji, jak i słowach wypowiedzianych podczas konferencji inaugurującej zbiórkę naszych podpisów, odnośnie szacunku do leżących tam osób i mogił. Tego nie powinno się w żaden sposób podważać. I dlatego zwracamy się z apelem o poruszenie kwestii samego obelisku i możliwości jego usunięcia.

Chcecie całkowitego usunięcia obelisku? Czy może wywiezienia w inne miejsce lub zdjęcia gwiazdy?

Jako stowarzyszenie nie mamy takiego wpływu na władzę. Nasze żądanie jest pełne, chodzi o usunięcie obelisku, idziemy w tym kierunku, ale zdajemy sobie sprawę, że jeśli Rada Miejska wyrazi opinię, że jest pewne ograniczenie funduszy czy możliwości takiej operacji, wówczas zadowoli nas w pełni, jeśli można tak się wyrazić w tak poważnej sprawie, także usunięcie samej czerwonej gwiazdy, która jest tym najbardziej jaskrawym symbolem.

Jak proceduralnie ta kwestia może dalej wyglądać. Decyzję podejmie prezydent czy Rada Miasta? Rozmawialiście już państwo wstępnie na ten temat?

Petycja jest skierowana do Prezydenta Miasta Kalisza. W sensie formalnym Rada Miasta musiałaby uchwalić jakąś własną uchwałę w tej kwestii. Nasza petycja nie może formalnie stać się uchwałą. Nie jest to inicjatywa uchwałodawcza. Nie ma mowy o takiej sytuacji. Trafi ona do prezydenta Kalisza i formalnie ma on 30 dni na odpowiedź. Zobaczymy jaka ona będzie i to już należy tylko do magistratu miejskiego. Jeśli uzna, a tak może się zdarzyć, że prezydent nie jest osobą w pełni kompetentną do zarządzania tym miejscem, to ma obowiązek przesłać w tym terminie naszą petycję do odpowiedniego organu władzy terytorialnej.

Prawdopodobnie wojewody. Pewnie wszyscy się zgadzamy co do tego, żeby w przestrzeni publicznej obowiązywał zakaz propagowania komunizmu i ustroju totalitarnego, to jednak ustawa dosyć jasno precyzuje, że nie dotyczy to pomników czy obelisków znajdujących się na terenie cmentarzy. Chyba w tym przypadku mamy z takim czymś do czynienia.

Tu się zgadzam. Jak powiedziałem, wspominanie przez nas rzeczonej ustawy ma charakter podpórki. Wyrażamy zadowolenie z tego, że polska legislacja ma w sobie jakiekolwiek narzędzia usunięcia z przestrzeni publicznej jakichkolwiek sposobów propagowania systemów totalitarnych.

Czekamy zatem na dalsze decyzje magistratu. Nie mieliśmy wcześniej okazji rozmawiać. Proszę powiedzieć więcej o stowarzyszeniu KoLiber.

Stowarzyszenie KoLiber działa przeszło 20 lat. Pierwsze założenie stowarzyszenia miało miejsce 1999 roku i jest to stowarzyszenie społeczno-polityczne. Nazwa „KoLiber” wywodzi się od konserwatywny-liberalizm. Mamy taką bazę ideową. Jesteśmy aktywnym stowarzyszeniem, mającym swoją pamięć instytucjonalną i w swoim czasie mieliśmy duży wpływ na aktywność młodych ludzi. Skupialiśmy wielu działaczy. Dziś możemy pochwalić się tym, że wielu polityków centralnego szczebla, także posłów, wywodzi się z naszego stowarzyszenia. Wielu do dziś opłaca składki i jest członkiem. Jesteśmy taką niejako kuźnią młodych talentów.

https://www.radiopoznan.fm/n/KaBt8A
KOMENTARZE 0