NA ANTENIE: Magazyn Kolejorz
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Mieszkańcy w obronie drzew

Publikacja: 03.10.2020 g.17:39  Aktualizacja: 03.10.2020 g.17:43 Rafał Regulski
Środa Wlkp.
W obronie pięciu trzydziestoletnich lip stanęli mieszkańcy ulicy Księdza Kegla w Środzie Wlkp.
drzewa lipy środa - Rafał Regulski
Fot. Rafał Regulski

Urzędnicy magistratu przeznaczyli drzewa pod topór, aby w ich miejscu stworzyć miejsca parkingowe dla aut. W sobotę rano mieszkańcom udało się powstrzymać od działań  pilarzy, a o zainteresowanie problemem - poprosili Radio Poznań.

- Pilarze przyjechali tutaj  w sobotę  rano, ja poprosiłam, żeby wstrzymali się - opowiada pani Anna, dodając, że robotnicy byli mili, zadzwonili do szefa, a ten, nie mogąc się skontaktować z urzędnikami miasta, nakazał ekipie odłożenie pracy do poniedziałku.

Mieszkańcy domów przy ulicy Księdza Kegla ręczą, że tymi lipami własnymi rękoma opiekują się od trzech dekad, gdy posadziło je… miasto. Opowiadają, jak wbijali nowe kołki, gdy łamali je chuligani, jak podlewali młode drzewka, gdy były upały.

Burmistrz Środy Piotr Mieloch tłumaczy, że przy tej ulicy po stronie posesji powstaną zatoki parkingowe dla aut, które obecnie stają wzdłuż chodnika i - jak to ujmuje burmistrz - "zawężają światło tej ulicy".

- Jesteśmy za tym, żeby zrobić te parkingi, ale i ocalić drzewa. Nie rozumiemy, dlaczego te lipy muszą zginąć. Przecież tu powstanie maksymalnie dziesięć miejsc parkingowych! - oburzają się mieszkańcy.

Do wycinki pomarańczową farbą oznaczono pięć drzew, ale burmistrz przez telefon zapewniał naszego reportera, że "dwa-trzy drzewa muszą wylecieć". Piotr Mieloch tłumaczy, że przebudowa ulicy jest spójna z wcześniejszymi przebudowami sąsiednich ulic, okalających ścisłe centrum miasta.

Kiedy godzinę po rozmowie telefonicznej burmistrz Środy spotkał się z naszym reporterem na ulicy Księdza Kegla, powiedział, że jest tylko jedna lipa, z którą "mamy kolizję". Słysząca te słowa mieszkanka pobliskiej posesji namawiała jednak włodarza Środy, aby i to drzewo pozostawić żywe. W odpowiedzi Piotr Mieloch zaprosił ją na poniedziałek do urzędu. Pani Anna zapowiedziała, że przyniesie petycję w sprawie drzew, którą dziś podpisywali mieszkańcy. 

https://www.radiopoznan.fm/n/0Eno33
KOMENTARZE 0