Były występy kolędników, życzenia od władz miasta i wspólne łamanie się opłatkiem. Wszystko w centrum miasta pod ogromnym świątecznym namiotem. - To stało się już tradycją – mówi prezydent Piły Piotr Głowski.
To jest takie niezwykłe spotkanie, bo my nie robimy wigilii dla osób ubogich. Od lat robimy takie spotkanie dla wszystkich. Przychodzą tu bogaci, biedni, syci i głodni. Nie chcemy nikogo w jakiś sposób stygmatyzować, ponieważ każdy szuka czegoś innego na takich imprezach. A co znalazło się na wigilijnym stole, to najlepiej opowiedzą restauratorzy.
Wigilię przygotowali pilscy restauratorzy, którzy w tym jednym dniu, nie konkurują, a działają razem.
Przygotowaliśmy jabłka pieczone oraz łazanki z kapustą i grzybami. Mamy też pierożki, motyw przewodni do grzyby.
A u nas są łazanki, bigos oraz oczywiście barszcz. Jest przede wszystkim smacznie. Co do ilości, to powiem tylko, że jest tego dużo i dla wszystkich wystarczy.
Dzisiejsze wydarzenie zakończyło trwający od kilku dniu Pilski Jarmark Bożonarodzeniowy. Wspólnej wieczerzy towarzyszył koncert kolęd w wykonaniu góralskiej kapeli Hajduki z Żywca.