Przewodniczący klubu PiS Zbigniew Czerwiński mówi, że zabrakło nadzoru nad wielkopolskimi szpitalami, a w samym urzędzie zbyt często dochodziło do zmian na stanowisku departamentu zdrowia, co w ocenie radnego, rzuca złe światło na samą Wodzińską.
Jesteśmy zobowiązani do nadzoru, a nadzór to władcze oddziaływanie. Nie możemy pozwolić na to, żeby dyrektor szpitala prowadził własną politykę, nieuzgodnioną z władzami województwa, i na przykład konkurencyjną do innych szpitali. Naszym zadaniem jest maksymalne zabezpieczenie potrzeb zdrowotnych, a nie doprowadzanie do tego, że nasze szpitale wojewódzkie będą prowadziły bratobójczą walkę między sobą.
Marzenę Wodzińską bronił marszałek Marek Woźniak. Powiedział, że trudno zgodzić się z krytyką PiS-u, kierowaną pod jej adresem.
To znana technika działania opozycji - stawianie wniosków o odwołanie członków zarządu. Trudno [z tą inicjatywą] się zgodzić. Lepiej by było, gdyby koledzy z Prawa i Sprawiedliwości skierowali taki wniosek do swoich posłów, żeby rozważyli odwołanie ministra zdrowia. Kryzys dotyczący opieki zdrowotnej jest w całym kraju - kryzys drastyczny i pogłębiający się.
Przeciwko odwołaniu Marzeny Wodzińskiej głosowało 23 radnych. Jej odejścia chciało 11. Dziś radni jednogłośnie zdecydowali też o upamiętnieniu specjalną uchwałą 115. rocznicy śmierci Maksymiliana Jackowskiego.