Marszałek województwa wielkopolskiego wrócił z Indochin, gdzie sprawdzał możliwości nawiązania kontaktów gospodarczych. Marek Woźniak przekonuje, że Kambodża czeka na towary z takich krajów jak Polska.
Najbardziej zaskakująca była wypowiedź szefa Międzynarodowej Izby Handlowej. "Jestem tu 26 lat - jesteście pierwszymi Polakami pytającymi o możliwość prowadzenia tutaj działalności gospodarczej". Rynek jest naprawdę otwarty, nieskomplikowany, niewymagający nawiązywania spółek. Rynek jest rosnący jeśli chodzi o konsumentów i o rozwój przemysłu i infrastruktury.
Jak mówi Marek Woźniak, zainteresowani przedsiębiorcy mogą zgłaszać się do Urzędu Marszałkowskiego. Jak zaznacza - chwilowo zniechęcająca może być epidemia koronawirusa w tym regionie świata, ale jak dodaje - to minie. Z gospodarczym eksplorowaniem Indochin zgadza się lider opozycji w sejmiku, radny PiS Zbigniew Czerwiński.
Nasza gospodarka internacjonalizuje się. To są rynki wzrastające, w związku z tym ten kierunek, czyli poszukiwanie pól do współpracy z wielkopolskim przemysłem jest bardziej akceptowalne.
Jak zaznacza Czerwiński - nie powinniśmy szukać w Kambodży taniej siły roboczej, tylko skupiać się na aktywizowaniu zawodowym Wielkopolan. Poza przedsiębiorcami, kontakty z kambodżańskimi partnerami nawiązali też naukowcy. Będą współpracować z uczelnią rolniczą w Phnom Penh.