Scenariusz oszustwa był typowy. Na telefon stacjonarny byłego policjanta zadzwoniła kobieta podająca się za wnuczkę, która rzekomo miała potrącić samochodem kobietę w ciąży. Do wypadku miało dojść w pobliżu leszczyńskiej komendy policji.
W celu uniknięcia zatrzymania w tej sprawie, niezbędne było wpłacenie poręczenia majątkowego w kwocie 80 tysięcy złotych. Emeryt od razu zorientował się, że ma do czynienia z oszustwem. Kontynuował jednak rozmowę, wszedł w rolę dziadka sprawczyni wypadku. - Rozpoznał nawet głos wnuczki - relacjonuje oficer prasowa leszczyńskiej policji Monika Żymełka.
Ostatecznie umówił się z oszustami na przekazanie pieniędzy w celu „uwolnienia” wnuczki. Miejscem odbioru gotówki miał być rejon boiska orlik. Małżeństwo emerytowanych policjantów pojechało w umówione miejsce i na gorącym uczynku dokonało zatrzymania młodego mężczyzny usiłującego odebrać pieniądze. Dalej zatrzymanym zajęli się już „autentyczni” policjanci.
- tłumaczy rzeczniczka leszczyńskiej policji.
32-latek usłyszał zarzut usiłowania oszustwa. Grozi mu do 8 lat więzienia. W leszczyńskiej komendzie odbyło się dziś spotkanie komendanta z emerytowanymi funkcjonariuszami. Były podziękowania i gratulacje.