Wydatki biur nowych senatorów prześwietlił dziennik Fakt. Dziesięciu wydało na paliwo ponad 5 tysięcy. Wojciech Ziemniak zapewnia, że nie złamał przepisów.
Jeździłem do Warszawy samochodem. Wyjazd do stolicy "bije" kilometry. I tutaj w terenie na miejscu. To zależy od aktywności. Na początku kadencji pojechałem do Warszawy samochodem kilkakrotnie. Niektórzy do stolicy mają bliżej, niektórzy jeżdżą wspólnie, a są senatorowie, którzy wybierają samolot. Nie złamałem prawa i przepisów. Jest z góry przyznany limit, który wynosi 3,5 tys. zł na miesiąc.
Najwięcej w tym czasie na paliwo ponad 5,8 tys. zł wydali senatorowie z Platformy Obywatelskiej Sławomir Rybicki i Robert Dowhan oraz Dorota Tobiszowska z Prawa i Sprawiedliwości.