Chodzi o sprawdzian z przedmiotu Historia i Teraźniejszość. Według relacji Newsweeka, przygotwując się do sprawdzianu uczniowie mieli obejrzeć materiały ze Zintegrowanej Platformy Edukacyjnej, w których kwestionowane jest określenie "polskie obozy koncentracyjne".
Oburzenie Newsweeka wywołał fragment ministerialnej prezentacji, w którym napisano, że określenie "polskie obozy koncentracyjne" - tu cytat - "Pojawia się na świecie nawet w mediach, zdawałoby się, bardzo szacownych. Czy może jednak być inaczej, skoro w Niemczech, Francji także w niektórych szkołach uczą o "polskich obozach zagłady?" - koniec cytatu.
Tygodnik przytacza rzekomą rozmowę autorki artykułu z anonimową uczennicą, która zrozumiała ten fragment prezentacji oraz przedstawienie w niej strat Polski w czasie II wojny światowej jako "szczucie na Niemców".
- Jak rozumiesz tę prezentację? - pyta dziennikarka Newsweeka?
- No, że Polacy są dobrzy, a Niemcy źli. I że Polacy byli najbardziej poszkodowani w czasie wojny - miała odpowiedzieć uczennica.
- I tak myślisz? - dopytuje dziennikarka.
- Co Pani mówi! Tak było kiedyś, ale teraz jesteśmy w UE i Niemcy nam pomagają - miała odpowiedzieć oburzona uczennica.
Według przytoczonej przez Newsweeka, krytycznej wobec obecnego szefa resortu edukacji nauczycielki historii z III LO w Poznaniu Agnieszki Jankowiak-Maik, "PiS chce wygrać wybory na antyniemieckich, populistycznych hasłach".
opr. G.Ł