Stacja Termicznego Suszenia Osadów na terenie Centralnej Oczyszczalni Ścieków w Koziegłowach działa od 29 maja. Pandemia koronawirusa utrudniła naprawy, ale udało się je zakończyć w wyznaczonym terminie - mówi rzecznika prasowa Aquanetu, Dorota Wiśniewska.
Wymagało to bardzo dużego wysiłku. Granice były zamknięte. Były duże obawy czy dowieziemy w terminie to wszystko. Trzeba było koordynować wieloma służbami, które naprawiały Stację Termicznego Suszenia Osadów: służby energetyczne, techniczne, automatyczne.
Naprawa obiektu trwała prawie pół roku. Za wymianę części Aquanet zapłacił 2 miliony i 100 tysięcy złotych. W suszarni przetwarzany jest osad powstały podczas oczyszczania ścieków. Od awarii w zeszłym roku do 31 maja osady z oczyszczalni były wywożone do zakładu recyklingu w Dęborzycach w powiecie szamotulskim. Wywóz do zakładu trwał 14 miesięcy i kosztował Aquanet ponad 9 milionów złotych. Osady trafiały też m.in. do Piły, Łubnic, Gierzwałdu i Załachowa.
10 marca 2019 roku doszło do wybuchu na terenie oczyszczalni w Koziegłowach. Aquanet nie poinformował o tym opinii publicznej i rozpoczął własne dochodzenie. Naprawy rozpoczęły się w grudniu, po tym jak sprawa została nagłośniona a dochodzenie spółki zakończone. Budowa Stacji Termicznego Suszenia Odpadów kosztowała 100 milionów złotych. Większość pokryły dotacje z Unii Europejskiej.