Związany z Lewicą Tomasz Lewandowski, prezes ZKZL zarobił w 2022 roku niemal 647 tys. złotych, czyli 54 tys. więcej niż rok wcześniej.
Prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich, spółki odpowiedzialnej za remonty w mieście, Justyna Litka otrzymała 55 tys. podwyżki i zarobiła prawie 660 tys. złotych.
Poznaniator najwięcej zastrzeżeń ma jednak do wysokości zarobków zaufanego człowieka Jacka Jaśkowiaka, Marcina Gołka - wiceprezesa PIM, który w 2022 roku otrzymał wynagrodzenie w kwocie ponad 615 tys. złotych. "To nierynkowe stawki. Zwłaszcza wobec osób, które tak nieudolnie zarządzają podległym im instytucjom" - mówi Poznaniator, prosząc o anonimowość.
Facet zarabia 65 tys. złotych miesięcznie na rękę bez specjalnego przygotowania zawodowego, trzęsie całym miastem, wszyscy odczywamy skutki jego umiejętności. Towarzyszy mu grupa pewnie z 40 osób, z których każdy dostaje 50 "kawałków" (tysięcy - przyp. red.) miesięcznie, a pracują pod wytyczne, które prezydent może zmienić jednym ruchem ręki i nie są zobowiązani do przestrzegania żadnych terminów, ani żadnych ustaleń, ani regulacji
- mówi bloger.
Marcin Gołek jest bliskim człowiekiem z otoczenia Jacka Jaśkowiaka, który odpowiedzialny był za jego kampanie wyborcze, ale też kampanię wyborczą jego byłej żony, a obecnie posłanki PO Joanny Jaśkowiak.
Poznaniator zaznacza też, że członek Zarzadu MPK Poznań Marek Grzybowski zarobił 460 tys. złotych, mimo że w mieście wciąż brakuje kierowców autobusów, przez co wypadają niektóre kursy, a tabor jest często w złym stanie technicznym.
Cały poczet urzędników znaleźć można na facebookowym profilu "Poznaniator".