Spółka należy do niemieckiej grupy o tej samej nazwie. Spółka o zwolnieniu pracowników powiadomiła już Powiatowy Urząd Pracy w Lesznie. Poinformowała, że jest to efekt planowanej likwidacji zakładu.
Wcześniej szefostwo niemieckiej grupy wyjaśniało prezydentowi Leszna, że kłopoty leszczyńskiego zakładu, jak i całej grupy spowodowała pandemia. Spadło w Europie zapotrzebowanie na m.in. marynarki szyte w Lesznie.
Kłopoty pracowników leszczyńskiego zakładu zaczęły się na początku maja, kiedy nie otrzymali wynagrodzenia za kwiecień. Zostali wysłani na tzw. postojowe. Na ich konta nie trafiło także majowe wynagrodzenie. Dlatego kilka dni temu około stu pracowników zdecydowało się na złożenie pozwów do sądu pracy.
Poseł Wiesław Szczepański złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd spółki Leithauser. Chodzi o złamanie kodeksu pracy poprzez uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Parlamentarzysta z Leszna o sprawie miał powiadomić także ambasadę niemiecką w Polsce.