Okazało się, że ukradkiem wrócili do domów, ponieważ nie chcieli zapłacić za zatopiony sprzęt.
O ich zaginięciu służby poinformowała pracownica wypożyczalni. Opisała, że po południu trzech mężczyzn i jedna kobieta wypożyczyli dwa kajaki. Po jakimś czasie wróciło dwóch mężczyzn. Oddali kajak i cztery kapoki informując, że drugi kajak, którym płynął 24-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego wraz z dziewczyną, wkrótce zostanie zwrócony. Tak się nie stało, dlatego pracownica zgłosiła zaginięcie.
Strażacy z powiatów - kościańskiego i poznańskiego szukali zaginionych przez blisko 4 godziny. Przed północą okazało się, że poszukiwani pojechali do domu, by prawdopodobnie nie płacić za zatopiony kajak.