Wczoraj spuszczono z niej wodę na potrzebę prac remontowych mostu w miejscowości Krajenka w powiecie złotowskim. Wszystko stało się w czasie krótszym niż dwie godziny.
W miejscu rzeki płynie jedynie czarna maź z osadów dennych koryta. Stowarzyszenie informuje o tysiącach padniętych ryb, także z gatunków chronionych.
Do tragedii miało doprowadzić działanie pracowników Wód Polskich zlecone przez władze Krajenki. Burmistrz w wydanym oświadczeniu przekonuje jednak, że wnioskował wyłącznie o obniżenie poziomu wody, a cały proces miał trwać kilka dni.
Do sprawy będziemy wracać.