NA ANTENIE: AJDE JANO/NIGEL KENNEDY, THE KROKE BAND
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jak działają systemy ostrzegania pogodowego?

Publikacja: 20.07.2020 g.19:43  Aktualizacja: 20.07.2020 g.19:56
Poznań
Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był wojewoda Łukasz Mikołajczyk, z którym rozmawiał Roman Wawrzyniak.
łukasz mikołajczyk wojewoda  - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Burze z gradem wielkości fasoli i silnym wiatrem sparaliżowały wczoraj Chodzież i okolice. Lokalni politycy skarżą się na system ostrzegania. Jak działają takie systemy? 

Roman Wawrzyniak: Panie wojewodo, czy pan wie, co działo się wczoraj na północy regionu?

Łukasz Mikołajczyk: Tak, dotarły te wiadomości. System ostrzegania działa bardzo dobrze. Zastanawiałem się, czy w ogóle komentować wpis pana burmistrza Gursza. Burmistrz Chodzieży bardzo zabiega o to, żeby być  cytowanym w antyrządowych mediach. Postanowiłem wnikliwie to sprawdzić. Tak jak to się dzieje w podobnych sytuacjach, kto sieje wiatr ten zbiera burzę...

Dosłownie, można powiedzieć.

Tak, dlaczego tak się do tego odnoszę. Burmistrz informacji nie otrzymał nie dlatego, że premier celowo nie wysłał Alertu RCB, ale dlatego, że podlegli mu pracownicy nie przekazali mu komunikatu z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chodzieży. Chodzież - co rano sprawdziłem - dostała powiadomienie sms-owo i mailowo.

Panie wojewodo, co to jest system RCB i ten, o którym przed chwilą pan mówił? Powiadomienie idzie jedną i drugą drogą.

Tak, są dwie drogi wysyłania. RCB - Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, ale są też alerty idące bezpośrednio od wojewody. Wczoraj informacja została wysłana na numer telefonu pracownika Urzędu Miejskiego w Chodzieży, rozesłano do służb i mediów, powiatowego centrum zarządzania kryzysowego i grup wypoczynku letniego ostrzeżenie, którego treść brzmiała: "Burze z gradem pierwszego stopnia obowiązujące od godziny 14:00 19 lipca do 2:00 w nocy dnia 20 lipca dla wszystkich powiatów województwa
wielkopolskiego. Prognozuje się występowanie burz z opadami deszczu miejscami od 20 mm do 30 mm, lokalnie do 40 mm i lokalnie porywami wiatru do 80 km/h. Miejscami grad." Ostrzeżenie było też na stronie Wojewódzkiego Biura Zarządzania Kryzysowego.

Panie wojewodo, z tego wynika, że władze samorządowe przeoczyły tę wiadomość, a teraz próbują zrzucić na państwa odpowiedzialność. Dobrze to rozumiem?

Tak, pan burmistrz działa bardzo politycznie. Dziwię się, bo dochodzimy do paranoicznej sytuacji. Po pierwsze burmistrz sam podjął decyzję by pracownik otrzymywał sms z powiadomieniami, a nie on. Burmistrz Chodzieży przypuszcza medialny atak na instytucje rządowe, po czym się okazuje, że tak naprawdę nie czyta ani sms-ów ani maili, które jego urząd otrzymał. Dobra rada dla burmistrza Jacka Gursza, żeby skupił się na obiegu informacji we własnym urzędzie, bo można mieć wrażenie, że to trochę kuleje. Czasami, zanim zacznie informować wszystkie media, że rząd czegoś nie zrobił, warto pomyśleć, czy on zrobił wszystko
poprawnie, czy wszystko było w porządku.

Co taki samorządowiec powinien zrobić? Jakie są jego obowiązki w tym zakresie, jeśli odczyta we właściwym momencie ostrzeżenie?

Po to są ostrzeżenia, żeby samorządowcy i zarządzanie kryzysowe - czy to powiatowe, czy gminne, czy miejskie zaczęło działać. Informacja dotarła, wiedział, że będą burze z gradem. Można wysłać informację do mieszkańców. Tak się dzieje w wielu miastach - chociażby w Ostrowie Wielkopolskim - skąd pochodzę.

W mojej gminie podpoznańskiej też tak jest. Każdy mieszkaniec może sobie takie sms-y uaktywnić.

Miasto rozsyła informacje o burzach i by chronić się. Pan burmistrz zareagował typowo politycznie.

Synoptycy nie wykluczają trąb powietrznych, wiatru w porywach do 100 km/h. Czy te ostrzeżenia są podzielone na rodzaje zagrożenia?

To zależy, które alerty są wysyłane. Są alerty rządowego centrum, czy wojewódzkiego zarządzania kryzysowego. Te alerty wysyłane są, kiedy występują silne burze 70 mm i więcej, wiatr 100 km/h i więcej. Tutaj alerty RCB, są też ostrzeżenia hydrometeorologiczne, mają stopień trzeci. Te kanały komunikacji do poszczególnych włodarzy i centrów zarządzania kryzysowego są uzależniona od zjawisk pogodowych.

Wykorzystując pana obecność chciałbym zapytać o Zamek w Stobnicy. Wiemy o działaniach prokuratury. Ostateczne decyzje należą do wojewody wielkopolskiego. Na jakim etapie jest ta sprawa?

Pod koniec ubiegłego tygodnia otrzymaliśmy dokumenty. Trwa dokładna analiza. W stosownym czasie odniesiemy się do tego. Decyzje będą medialnie zakomunikowane.

Około 30 dni jest na to.

Tak, jesteśmy na etapie analizy, będziemy informować na bieżąco.

Dziękuję za rozmowę, panie wojewodo.

Dziękuję.

 

https://www.radiopoznan.fm/n/zDqqYj
KOMENTARZE 0