Z tej okazji fanki robienia na drutach spotkały się na Starym Rynku w Środzie Wlkp. - po raz pierwszy w tym mieście.
- Ja dziergam akurat coś letniego. Tak zwane ażury i włóczka bawełniana są zastosowane. - A my serwetki! Ja robię serwetki pod doniczki na parapet
– wyliczały uczestniczki w różnym wieku.
Fajnie! Byłam ciekawa, czy w ogóle się ktoś pojawi, bo to taka pierwsza inicjatywa w naszym mieście!
– oznajmiła najmłodsza z dziergających.
"Mamy wspólne tematy i wszystkie panie są takie zakręcone!" – cieszyła się inicjatorka, pasjonatka dziergania, Bettina Mietlicka.
Chodziło mi też o to, żeby odczarować to takie spojrzenie, że to tylko starsze panie, że babcie tylko robią na drutach. Pokazać, że młode osoby też się tym interesują. Taka integracja poprzez dzierganie
- mówiła Bettina Mietlicka.
"A pan nie dzierga? – zapytaliśmy młodego mężczyznę, który zajrzał między stoły, przy których pracowały kobiety. – Na razie jeszcze nie, ale jestem pozytywnie nastawiony”.
Liczba szydełkujących pań na średzkim rynku się zmieniała. W kulminacyjnym momencie było ich kilkanaście, m.in. też z Kleszczewa i Mosiny. Dzierganiu towarzyszyły instalacje Yarn Bombing: słupy sąsiednich latarń panie ozdobiły wyrobami z koronek.