Był na komisariacie policji w piątek, zaraz po opuszczeniu celi, stawił się także wczoraj.
Sąd Apelacyjny zgodził się, by Hoss po trzy i pół rocznym areszcie, mógł na wolności czekać na proces apelacyjny. Zastrzegł jednak, że obok wpłaty poręczenia musi trzy razy w tygodniu stawiać się na komisariacie. Jego obrońca zapewniał, że Arkadiusz Ł. będzie się do tego stosował i na razie tak jest. Hoss ma także zakaz opuszczania kraju.
Wcześniej dwa razy szukali go policyjni "Łowcy głów", kiedy po wyjściu na wolność ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Za kierowanie "wnuczkową mafią" został skazany na 7 lat więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.