Podejrzani nie szczepili się, ale figurowali w systemie jako osoby, które przyjęły preparat. 9 przyznało się do winy, dwie odmówiły składania wyjaśnień - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler.
W ramach czynności prowadzonych przez policję i prokuraturę zabezpieczono materiał dowodowy, który stanowić będzie podstawę do dalszych zarzutów formułowanych względem kolejnych osób, które jak ustalono, właśnie za wręczenie korzyści majątkowej uzyskiwały dokumenty w postaci unijnego certyfikatu szczepienia przeciwko COVID 19 poświadczające odbycie tego szczepienia w sytuacji, gdy to szczepienie faktycznie nie miało miejsca
- mówi Meler.
Sprawa wyszła na jaw w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy zatrzymano trzy kobiety pracujące w służbie zdrowia, które miały fałszować dokumentację, a szczepionki niszczyć. Według prokuratury podejrzane wystawiły co najmniej kilkaset takich fałszywych dokumentów. Fałszywy certyfikat kosztował od 500 a 700 złotych. Zarzuty w sumie usłyszało 21 osób.