Oficjalny komunikat służby powiesiły jedynie przy głównym kąpielisku, ale nie zrobili tego na sąsiedniej i równie popularnej plaży niestrzeżonej.
Przypuszczam, że te sinice są w całym jeziorze, a nie tylko na samym kąpielisku, natomiast obok ludzie - rozmawiałem z nimi - o tym nie wiedzą. Mówię im i ostrzegam, a oni się mnie pytają, skąd pan wie. To jest może 50 metrów od tego strzeżonego miejsca, ale nikt się tym nie interesuje i nikt o tym nie informuje
- tłumaczy Jerzy Juszczyński.
Z powodu sinic w Poznaniu zamknięte jest także kąpielisko nad Rusałką. Pływać można w jeziorach Kierskim i Maltańskim.
Toksyny wytwarzane przez sinice są groźne dla człowieka. Mogą powodować zatrucie organizmu.