Całkowicie spłonęła hala produkcyjna i magazynowa, a także znajdujące się w nich maszyny i urządzenia.
Akcja gaśnicza trwała 6,5 godziny. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną ognia. Pożar wybuchł podczas przerwy w pracy. Niewykluczone, że zarzewiem była wadliwa instalacja elektryczna. Pracownicy zdążyli opuścić budynek jeszcze przed przyjazdem strażaków. Nikt w pożarze nie ucierpiał.
Ogień zagrażał także sąsiednim budynkom mieszkalnym i gospodarczym, ale na szczęście pozostałe obiekty udało się uratować. Akcja była trudna, bo gaszenie pożaru komplikował trujący dym. W zakładzie produkowano m.in materace piankowe. Na miejscu pracowało około 100 strażaków nie tylko z Kępna i okolic, ale także z Kalisza i Poznania.
To był jeden z największych pożarów na terenie powiatu kępińskiego. Ostatnia tak duża akcja gaśnicza była 2,5 roku temu. Nieoficjalnie wiadomo że straty po dzisiejszym pożarze mogą sięgnąć 2 mln złotych.