NA ANTENIE: NIE CHCE PSA (2021)/PATRICK THE PAN
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Druzgocące opinie prawników nt. decyzji sądu o wstrzymaniu przejęcia Polska Press

Publikacja: 14.04.2021 g.11:32  Aktualizacja: 14.04.2021 g.14:23
Kraj
Artykuł na ten temat zamieszcza branżowy portal Wirtualnemedia.
orlen stacja paliw paliwo - Orlen
Fot. Orlen

Specjaliści z dziedziny prawa gospodarczego zwracają uwagę na to, że postanowienie sądu datowane jest na 8 kwietnia, a akta sprawy - według prawników Orlenu - przekazano sądowi dzień wcześniej.

Doktor Jarosław Kwaśnicki sugeruje w związku z tym, że "sąd, wydając postanowienie, mógł nie zapoznać się kompleksowo z aktami sprawy w sposób adekwatny do jej wagi".

Ryzyko zawieszenia każdej decyzji prezesa UOKiK o zgodzie na koncentrację może mieć negatywny wpływ na zaufanie do naszego rynku

- uważa mecenas Jarosław Kwaśnicki.

Jeszcze bardziej surowy w swojej ocenie jest mecenas Artur Wdowczyk, specjalizujący się w prawie mediów. Pyta "jak to się stało, że strony umowy sprzedaży przedsiębiorstwa nie wiedzą o tym, że sąd wstrzymał transakcję, a informacje dostaje podmiot państwowy, czyli Rzecznik Praw Obywatelskich?"

Jego zdaniem rola Rzecznika w tym postępowaniu jest "bardzo wątpliwa".

Dotychczas nie przypominam sobie, żeby rzecznik zajmował się sprawą fuzji i przejęć

- mówi mecenas Artur Wdowczyk.

Przypomina także, że jest duża niepewność, czy Adam Bodnar jest nadal rzecznikiem.

Nasza trzecia władza wysyła katastrofalny sygnał dla inwestorów. W Polsce wszystko jest możliwe. Nawet jeśli zawarłeś umowę i kupiłeś przedsiębiorstwo, to nic nie znaczy

- podsumowuje prawnik.

opr. G.Ł

https://www.radiopoznan.fm/n/f4I7Xh
KOMENTARZE 2
Piotr Pazucha
Pozhoga 14.04.2021 godz. 14:49
Mamy oto kapitalny przykład jurystokracji: czyli BARDZO szkodliwego zjawiska, w którym pozbawieni mandatu demokratycznego ludzie (sędziowie) tworzą prawo wedle swego widzimisię (albo sobie je interpretują wedle widzimisię).
Jacek Wróblewski
dżon 14.04.2021 godz. 12:41
A już się cieszyłem, że wolność słowa i informacji zawita do lokalnych gazet. Tam, gdzie teraz mieszkam układ miejscowych nota li, szarych eminencji i sitwy samorzadowo-byznesowej jest tak mocny, że lokalna gazeta przez ostatnie kilkanaście lat nie napisała, że w spółce miejskiej pracuje syn i żona senatora oraz czworo z rodziny radnej miejskiej (+ radna oczywiście). A tu klops...