Jak powiedziała rzeczniczka Urzędu miejskiego w Gnieźnie Anna Dzionek, podczas cotygodniowej tzw. Rady Budowy doszło do upadku z wysokości. Osiem osób zostało poszkodowanych. Część została natychmiast przewieziona do szpitala - przytomna.
Oficer prasowy straży pożarnej w Gnieźnie Jarosław Łagutoczkin dodał, że pod tymi osobami załamał się szalunek. Spadli z wysokości około 3-4 metrów do pomieszczeń piwnicznych.
Na miejsce zdarzenia przybyły natychmiast cztery zastępy straży pożarnej, która pomagała ratownikom medycznym. Dwie osoby ewakuowano na noszach a dwie kolejne przy użyciu specjalistycznych foteli medycznych. Cztery osoby wyszły samodzielnie.
Okoliczności i przyczyny wypadku bada Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
AKTUALIZACJA GODZ. 12:40
Urazy kręgosłupa, rąk i nóg mają poszkodowani w wypadku na budowie w Gnieźnie.
Cztery osoby są w poważnym stanie - powiedział Radiu Poznań wicedyrektor Powiatowego szpitala w Gnieźnie dr Mateusz Hen.
Jedną osobę od razu po wypadku zabrało Lotnicze Pogotowie do Centrum Urazowego do Poznania z uwagi na duże ryzyko uszkodzenia rdzenia kręgowego. Jedna osoba z dość poważnymi obrażeniami przebywa teraz w Powiatowym szpitalu w Gnieźnie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie musiała być operowana, bo jesteśmy w chwili wykluczania krwotoku do jamy brzusznej. Ma złamania podudzia i wstrząśnienie mózgu. Dwie osoby są jeszcze w takim stanie dość ciężkim, ze złamaniami kręgosłupa i kończyn, ale te uszkodzenia nie są już tak groźne dla zdrowia i życia. Mają też wstrząśnienie mózgu. Dla nich skończy się to prawdopodobnie dłuższą hospitalizacją
- mówi dr Mateusz Hen.
Cztery pozostałe osoby uczestniczące w wypadku mają tylko stłuczenia i zadrapania, które nie wymagają leczenia szpitalnego.
AKTUALIZACJA GODZ. 15:05
Śledztwo w tej sprawie prowadzi gnieźnieńska policja - mówi oficer prasowy Anna Osińska.
Jak wynika z ustaleń policji, zawaliły się elementy szalunku wraz ze zbrojeniem przygotowane pod wylewkę stropu. Na tych elementach znajdowało się osiem osób, przedstawiciele inwestora i firmy budowlanej. Wszystkie te osoby spadły z wysokości około 3,5 metra. Policja prowadzi postępowanie w sprawie narażenia na utratę życia lub zdrowia
- mówi Osińska.